Miseczki lepione z masy utwardzalnej to bardzo wdzięczny, a przy okazji praktyczny pomysł na pracę plastyczną dla kilkulatka. Dziecię ma okazję poznać właściwości gliny lub innej masy samoutwardzalnej, postymulować zmysł dotyku, zaspokoić swój instynkt twórcy, a przy okazji stworzyć coś całkiem przydatnego.
Prace robione dla samego robienia to nasza specjalność. Przy pracach na papierze, a już zwłaszcza przy wielkich formatach, efekt końcowy jest dla nas sprawą najmniejszej wagi. Liczy się przede wszystkim proces i dobra zabawa. Jednak od czasu do czasu lubię pokazać mojemu trzylatkowi, że nasze ręce to wyjątkowe narzędzie, które w parze z odrobiną pomyślunku potrafią wytwarzać przedmioty nie tylko ładne, ale i użyteczne, jak magnesy na lodówkę, świecący lampion odstraszający nocne strachy lub dzisiejsze miseczki, które ulepiliśmy z myślą o świątecznych upominkach pod choinkę.
Miseczki z mas plastycznych odciskane od serwetki
Nasze miseczki powstały z masy papierowej, gliny rzeźbiarskiej i białej masy samoutwardzalnej. Różnią się one właściwościami i kolorem, ale dobra wiadomość jest taka, że cokolwiek wybierzecie lub uda Wam się dostać w sklepie papierniczym czy markecie, zabawa będzie tak samo udana, a efekt wizualny podobny.
Wzór, który na nich odcisnęliśmy to serwetki zrobiona na szydełku przez moją babcię. Znalazłam je podczas porządków w mojej pracowni i zagarnęłam na pamiątkę. Wszystkie osoby, które planujemy obdarować naszymi miseczkami, znały moją babcię i myślę, że przez to docenią ten prezent jeszcze bardziej.
Podobno szydełko wraca do łask, więc nawet jeśli nie macie tego typu pamiątek, może sami takie wyrabiacie? Jeżeli nic z tego, rozejrzyjcie się w swoim otoczeniu. W masach utwardzalnych można odciskać koronki, wstążeczki, pieczątki, podkładki, makaronowe literki, liście, karbowane papiery i wiele innych. Ostatnio będąc w odwiedzinach u mojej mamy, przygarnęłam na trochę ażurową podkładkę spod wazonu, bo ten wzór aż się prosi, żeby go odcisnąć w masie.
Co jeszcze będzie Wam potrzebne?
Oprócz masy i serwetki potrzebujecie jeszcze wałka, nożyka do modelowania (może być np. nóż do masła), foli śniadaniowej i misek, które posłużą Wam za szablon koła oraz formę.
Jak zrobić ozdobną miseczkę?
- Wstępnie wałkujemy masę.
- Przykładamy do niej serwetkę i wałkujemy ponownie, aż wzór zatopi się w masie. Bezpieczniej dla Waszej przyszłej miseczki będzie, jeśli grubość rozwałkowanej masy nie będzie cieńsza niż 4 mm.
- Odklejamy serwetkę. Przykładamy miskę i wycinamy kształt koła.
- Przekładamy masę do miseczki wcześniej wyłożonej folią spożywczą, formujemy na kształt miski i czekamy, aż się utwardzi.
Jeśli masa za bardzo się klei do podłoża. Ciężko przenieść ją do miseczki z zachowaniem kształtu. Możemy wałkować ją bezpośrednio na foli spożywczej, a potem przenieść ją, trzymając za folię.
Nie jest powiedziane, że miseczka, którą wycięliśmy koło, musi być tą samą w której ostatecznie uformujemy naszą miseczkę. W zależności od tego jakiej głębokości naczynie chcemy uzyskać, możemy wykorzystać tę samą miskę albo większą. My wycinaliśmy koła małymi miseczkami i wkładaliśmy je do większych misek, dlatego niektóre przypominają bardziej spodeczki, albo głębokie talerzyki.
Kiedy masa jest już uformowana w miseczce, możemy wyrównać jej krawędzie. Małe dziecię może mieć z tym problem, dlatego nie zaprzątaliśmy sobie tym głowy – wykończyłam tak tylko jedną pokazową.
Miseczki schną sobie bez obróbki termicznej w zależności od rodzaju masy od 2-4 dni. Zwykle masy te utwardzają się szybciej, ale folia i szklana forma bardzo to utrudnia, dlatego po dwóch dniach, kiedy miski złapały już kształt, wyjęłam je z formy, żeby doschły bez niej.
Szlifowanie, malowanie i utrwalania
Po utwardzeniu możemy przeszlifować ewentualne nierówności papierem ściernym. Masę można pomalować farbami lub zarysować np. pastelami . Można ją też utrwalić werniksem akrylowym.
Malowanie na glinie jest opcją dość kuszącą i na pewno nie odmówimy sobie tego przy wyrabianiu ozdób choinkowych. Natomiast nasze spodeczki mają być prezentem świątecznym, w związku z czym nie chciałabym uszczęśliwiać nikogo na siłę radosnymi malunkami mojego dziecięcia.
Poza tym w naturalnych barwach będą pasować każdemu. Dodamy do nich tylko świeczkę w kształcie kuli albo garść słodkości. Otulimy je celofanem albo innym prezentowym materiałem i położymy pod choinką. Będzie to miły drobiazg dla przyjaciół, krewnych, a nawet niezapowiedzianych gości, którzy odwiedzają nas w te święta.
I jak Wam się podoba taki warsztat?
Na koniec pokażę Wam jeszcze kilka ozdób choinkowych, które powstały przy okazji oraz moją największą radość – awangardową miskę z wentylacją, którą dziecię ulepiło specjalnie dla mnie. Tę koniecznie musi jeszcze dla mnie pomalować!
4 odpowiedzi na “Ozdobne miseczki odciskane od serwetki. Warsztat dla kilkulatka”
I nie żałuje, że chciałam, abyś pokazała jak doszło do wykonania ozdób choinkowych ;)
Wszystko cacy i cudownie, jak zwykle. Miska z wentylacją wymiata jednak inne dzieła! :-)
Gałązki tui to świetny pomysł! A jeśli chodzi o miseczkę z wentylacją to postawię ją sobie na biurku na honorowym miejscu i będę w niej trzymać moją „kolekcję” kamyków :D
Jestem jak zwykle oczarowana! Muszę kupić taką masę i podziałać. Sama chciałabym mieć taką miseczkę, jakbym taką zobaczyła w sklepie od razu byk zakupiła :-)