Kategorie
Prace plastyczne

Magiczne lampiony na balkon lub do ogrodu. Krótka historia: jak zaczarowałam dziecko

Kochani, jeśli lubicie takie nastrojowe klimaty – zachody słońca, migotanie ostatnich promieni między drzewami, zapach ziemi rozgrzanej jak piec kaflowy – to takie dziecięce lampiony jeszcze bardziej umilą Wam te magiczne letnie wieczory spędzone na tarasie w ogrodzie lub na balkonie.

Magia tych lampionów objawiła mi się jeszcze w inny sposób. Otóż, gdy przyszła pora na ich klejenie, moje dziecko zniknęło. Puf! Wyparowało jak kamfora, rzucając na odchodnym spojrzenie – ty się, matko, sama w tym babraj. A żebyś wiedział! – odprowadziłam go wzrokiem.

Powiecie, że to do mojego dziecka niepodobne, zwłaszcza po ostatnim wpisie, ale i u nas tak się zdarza. Nie zawsze i nie wszystkie zabawy plastyczne dziecię łyka jak pelikan. I wcale nie mam mu tego za złe. Pisałam Wam o obsesji planowania, która psuje całą zabawę. Zachęcam do poznania pozostałych:

Jak wspierać rozwój dziecka poprzez sztukę? 7 dorosłych obsesji, którymi wszystko psujesz

Jeśli zabawa z jakiś względów przestała się kleić, odpuszczamy, odkładamy bez cienia żalu i próbujemy wrócić do niej np. następnego dnia. A jeśli nasze wewnętrzne dziecko nie zdążyło się jeszcze wyszaleć, możemy kontynuować, jakbyśmy niczego nie zauważyli.

Ja zawsze wybieram to drugie.

To dobra metoda na dziecię, które regularnie odmawia współpracy i zawsze, i wszędzie jest na nie. Kiedy dziecko widzi zaangażowanie rodzica, prędzej czy później, dziś albo jutro, przyłączy się do zabawy.

Dlaczego to takie ważne, aby zachęcać dziecko do działań plastycznych, mogliście przeczytać tutaj:

Co może zyskać twoje dziecko na poznawaniu i łączeniu technik plastycznych?

Magiczne lampiony bez dziecka

Moje dziecię nie chwyciło tej zabawy, ale z Twoim może być zupełnie inaczej. Dostrzegam w tej pracy spory potencjał. Jest bardzo prosta, nie wymaga nadmiernej dokładności, za to angażuje na różnych płaszczyznach – cięcie nożyczkami, operowanie pędzlem, brudzenie dłoni. Na pewno jeszcze kiedyś spróbuję zaangażować w nią mojego starszaka. Tymczasem jestem ciekawa, jak sprawdzi się u Ciebie.

Potrzebne Wam będą:

  • nożyczki
  • bibuła marszczona
  • klej typu magic lub wikol
  • pędzel
  • słoiki różnej wielkości

lampiony

Wykonanie:

1. Najpierw tniemy bibułę.Tą czynność akurat moje dziecię bardzo lubi i chętnie mi w nim towarzyszyło.

Bibuła została pocięta na drobne skrawki, ale w trakcie dalszych prac doszłam do wniosku, że długie paski sprawdzają się dużo lepiej. To podpowiedź dla Was – nie musicie aż tak bardzo się wczuwać, jak robi to moje dziecię na załączonym obrazku.

lampiony

2. W głębszym pojemniczku (u nas plastikowy kubeczek po jogurcie) mieszamy klej z odrobiną wody. Około 2 łyżki wody na tubkę klej. Pędzelkiem nakładamy go na wybrany fragment słoika.

lampiony

3. Przyklejamy pasek bibuły do powierzchni słoika. Owijamy go w okół równocześnie pędzlując klejem zarówno powierzchnie słoika jak i sam pasek bibuły.

lampiony lampiony lampiony

4. Jak już zasłonimy cały słoik bibułą, pokrywamy ją dokładnie warstwą kleju.

lampiony lampionylampiony

Kiedy lampiony wyschną ich powierzchnia stężej i nabierze ciekawej lekko błyszczącej, skórzastej faktury. Taki efekt uzyskamy korzystając z kleju magic, przy wikolu może być on bardziej matowy.

Kolory bibuły przenikają się ze sobą. W miejscach, gdzie przykleiliśmy tylko jedną warstwę kolor staje się wręcz transparentny. Tam gdzie warstw jest więcej, kolor zyskał na intensywności. Używając dwóch kolorów bibuły możemy uzyskać przepiękne przejście tonalne – patrzcie nasz różowo-żółty lampion. Wszelkie fałdki, nierówności i miejsca, których bibuła nam się porwała tylko potęgują ten ciekawy efekt, więc nie musimy się nimi przejmować na etapie klejenia.

lampiony lampiony lampiony lampiony lampiony

Na koniec uzupełniamy lampiony świeczką, podgrzewaczem lub lampkami led, ustawiamy na balkonie lub tarasie wieczorową porą i podziwiamy efekty.

Nasze kolorowe lampiony będą pasować idealnie do balkonowego kącika prac i zabaw, który się u nas tworzy. Mam nadzieje, że niedługo Wam o nim opowiem.

Ściskam i życzę Wam wielu magicznych wrażeń!

lampiony lampiony lampiony lampiony

Autor: Mamarak

Cześć! Jestem Martyna i bardzo bym chciała, żeby rodzice małych dzieci wiedzieli to samo, co ja. Każde dziecko jest artystą, a rozwijanie poprzez sztukę to dobry początek, żeby stać się człowiekiem sprawczym i samodzielnym.

W odpowiedzi na “Magiczne lampiony na balkon lub do ogrodu. Krótka historia: jak zaczarowałam dziecko”

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *