Wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazują, że nasza złota polska jesień powoli przejrzewa i mówi nam: papa. Wszechobecne brązy dobitnie o tym świadczą. Mokre, przegniłe liście nie wyglądają apetycznie, a tych bajecznie kolorowych jest pod nogami coraz mniej. Jak uratować tę wielobarwną namiastkę i sprowadzić ją do naszych domów? W zeszłym tygodniu namawialiśmy Was do zabaw sensorycznych i stworzenia jesiennej kompozycji. Tym razem pokażemy, jakie piękne rzeczy można stworzyć z gliny i przy pomocy tych ostatnich liści.
Prace plastyczne z gliną
Warto podkreślić, że glina rzeźbiarka to masa nadająca się do zabaw nawet z tymi malutkimi-rocznymi dziećmi. Jest bardzo plastyczna, ciekawa w dotyku, w łatwy sposób można zmieniać jej konsystencję (dodając do gliny odrobinę wody). Jeżeli wybierzemy jej naturalną odmianę (na allegro zapłacicie ok. 5 zł za kilogram), nie musicie obawiać się ani konserwantów ani szkodliwych substancji, których pełno w kolorowych i pachnących ciastolinach. Wasze dzieci będą obcować z samą naturą, doświadczać manualnych przyjemności, ćwiczyć małą motorykę i nawet jak jej trochę posmakują, to nic im się nie stanie.
Starszym dzieciom można zafundować glinę samoutwardzalną. Nie jest to to samo co rzeźbiarska glina naturalna, za to wysycha znacznie szybciej i nie kruszy się tak bardzo po utwardzeniu. My skorzystaliśmy właśnie z takiej.
Ostatnim razem podczas organizacji balkonowego ogródka pracowaliśmy z gliną białą: Dziecięcy ogród w doniczce. Nasze zabawy sensoryczne
Tym razem wybraliśmy brązową odmianę gliny samoutwardzalnej – terakotę.
Prace plastyczne z gliną nie wymagają od nas wielkich przygotowań. Czasem wystarczy samo obcowanie z kreatywną masą. Wałkowanie, ugniatanie, odciskanie liści, rysowanie po glinie kredką (to najnowszy pomysł Dziecia), wycinanie kółeczek żołędziową „czapeczką”. Syn bawi się w podobny sposób od ponad roku i nie wydaje się znudzony. Wręcz przeciwnie! Ciągle odkrywa coś nowego. To również dzięki tym zabawom wyzbył się strachu przed brudzeniem i potrafi w wieku 2,5 lat poprawnie trzymać kredkę i wykonywać bardziej skomplikowane czynności manualne. Glina w każdym domu! To mój dzisiejszy postulat ;)
Gliniane miseczki malowane liśćmi
Glina, liście, farba (u nas akrylowa, ale może być też plakatowa), pędzel, wałek, nożyk, folia spożywcza i kilka miseczek, które posłużą nam jako formy. Tyle nam trzeba, żeby przystąpić do dzieła!
Prace plastyczne z gliną to propozycja bardzo prosta, a zarazem niezwykle wciągająca, odpowiednia dla dziecka w każdym wieku. Nierzadko powstają z niej małe arcydzieła i efektowne upominki, którymi można obdarować najbliższych.
Gliniany listek i garść marcepanowych cukierków owinięte celofanową kołderką i możemy być pewni, że obdarowana osoba przyjmie nas uśmiechem, deszczową herbatką i cieplutkim kocykiem.
Wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazują, że nasza złota polska jesień powoli przejrzewa i mówi nam: papa. Wszechobecne brązy dobitnie o tym świadczą. Mokre, przegniłe liście nie wyglądają apetycznie, a tych bajecznie kolorowych jest pod nogami coraz mniej. Jak uratować tę wielobarwną namiastkę i sprowadzić ją do naszych domów? W zeszłym tygodniu namawialiśmy Was do zabaw sensorycznych i stworzenia jesiennej kompozycji. Tym razem pokażemy, jakie piękne rzeczy można stworzyć z gliny i przy pomocy tych ostatnich liści.
Prace plastyczne z gliną
Warto podkreślić, że glina rzeźbiarka to masa nadająca się do zabaw nawet z tymi malutkimi-rocznymi dziećmi. Jest bardzo plastyczna, ciekawa w dotyku, w łatwy sposób można zmieniać jej konsystencję (dodając do gliny odrobinę wody). Jeżeli wybierzemy jej naturalną odmianę (na allegro zapłacicie ok. 5 zł za kilogram), nie musicie obawiać się ani konserwantów ani szkodliwych substancji, których pełno w kolorowych i pachnących ciastolinach. Wasze dzieci będą obcować z samą naturą, doświadczać manualnych przyjemności, ćwiczyć małą motorykę i nawet jak jej trochę posmakują, to nic im się nie stanie.
Starszym dzieciom można zafundować glinę samoutwardzalną. Nie jest to to samo co rzeźbiarska glina naturalna, za to wysycha znacznie szybciej i nie kruszy się tak bardzo po utwardzeniu. My skorzystaliśmy właśnie z takiej.
Ostatnim razem podczas organizacji balkonowego ogródka pracowaliśmy z gliną białą: Dziecięcy ogród w doniczce. Nasze zabawy sensoryczne
Tym razem wybraliśmy brązową odmianę gliny samoutwardzalnej – terakotę.
Prace plastyczne z gliną nie wymagają od nas wielkich przygotowań. Czasem wystarczy samo obcowanie z kreatywną masą. Wałkowanie, ugniatanie, odciskanie liści, rysowanie po glinie kredką (to najnowszy pomysł Dziecia), wycinanie kółeczek żołędziową „czapeczką”. Syn bawi się w podobny sposób od ponad roku i nie wydaje się znudzony. Wręcz przeciwnie! Ciągle odkrywa coś nowego. To również dzięki tym zabawom wyzbył się strachu przed brudzeniem i potrafi w wieku 2,5 lat poprawnie trzymać kredkę i wykonywać bardziej skomplikowane czynności manualne. Glina w każdym domu! To mój dzisiejszy postulat ;)
Gliniane miseczki malowane liśćmi
Glina, liście, farba (u nas akrylowa, ale może być też plakatowa), pędzel, wałek, nożyk, folia spożywcza i kilka miseczek, które posłużą nam jako formy. Tyle nam trzeba, żeby przystąpić do dzieła!
Prace plastyczne z gliną to propozycja bardzo prosta, a zarazem niezwykle wciągająca, odpowiednia dla dziecka w każdym wieku. Nierzadko powstają z niej małe arcydzieła i efektowne upominki, którymi można obdarować najbliższych.
Gliniany listek i garść marcepanowych cukierków owinięte celofanową kołderką i możemy być pewni, że obdarowana osoba przyjmie nas uśmiechem, deszczową herbatką i cieplutkim kocykiem.
18 odpowiedzi na “Prace plastyczne z gliną. Naczynia malowane liśćmi”
CU-DO-WNE te liściste miseczki! Cu-do-wne!
Ach, jak mi miło, że takie rzeczy sprowokował ten projekt!
Bubu kochana, ja też się cieszę, że zainicjowałaś tęczowy projekt. Faktycznie bez tego wpis o glinianych listkach mógłby nigdy nie powstać:)
Super te Wasze pomysły. I sama idea projektu (my nie daliśmy rady tym razem).
Pozdrawiamy serdecznie :)
Dziękujemy i pozdrawiamy cieplutko! :)
Kochana, super, po prostu super pomysł. Akurat mamy glinę samoutwardzalną w domu. Moje dzieci po przedszkolu są spragnione wszelkiej aktywności plastycznej. A w drodze do domu zawsze jakieś piękne okazy liści znajdujemy, że aż żal nie zabrać ze sobą.
Miłego wieczoru ☺
Kochana, to w takim razie przeznaczenie! Już wiem, co będziecie majstrować jutro :D Pozdrawiam i życzę wielu głębokich doświadczeń :)
Jak zwykle rewelacyjne pomysły!
Dziękuję <3
Świetne! Genialnie proste.
Dziękuję, Kasiu. Takie proste i efektywne projekty mają w sobie to coś :)
Jesteś niesamowita. Każdym wpisem mnie zachwycasz… i spuszczasz łomot mojej leniwej naturze. Za co dziękuję.
Dziękuję, Angelo! To jesteśmy w tym we dwie, bo ze mnie też leniwa bestia jest ;) To takie komentarze dają mi porządnego kopa do działania. Za co również dziękuję :)
Czy pomysł mi się podobał – uwielbiam go! :) Świetne wykonanie! i pomysł na prezent DIY rewelacyjny!
Miseczki wyglądają przepięknie! Świetny pomysł na bajeczną dekorację! W jesienny wieczór, przy blasku świeczki na glinianym liściu, wspomnianej przez Ciebie deszczowej herbatce i ciepłym kocu magia tworzy się sama :) Pozdrawiam!
Ale cudowne!! Niesamowite te miseczki na kształt liści!:)
Wow! Zbieram szczękę z podłogi…same wspaniałości zrobiliście, ale miseczki w kształcie liścia przebijają wszystko – są cudowne!!! Dla mnie bomba <3
Super miseczki w kształcie liści :)
Dzień dobry, mam pytanie – czym najlepiej przedmioty z takiej gliny samoutwardzalnej zaimpregnować, by nie chłonęły wilgoci (i np. w dzbanuszku można było przetrzymywać wodę)? Sama farba akrylowa chyba nie wystarczy. Może jakiś lakier?