Kochani, ten wpis to taka wakacyjna paczka inspiracji, rodzicielska baza wsparcia i telefon do przyjaciela w jednym. Lista 30 zabaw, do której można zajrzeć, kiedy już wszystkie kałuże pomysłów wyschną, a spanikowane ślimaki, i generalnie wszystko co żyje łącznie z nami, zorientuje się, że do końca wakacyjnej przerwy w przedszkolu jeszcze trochę zostało.
Jeżeli wasze dzieci lubią rysować, lepić i malować, i właściwie to tak do końca nie wiedzą od czego mają te wakacje, znajdziecie tu wiele podpowiedzi, które zajmą je na długie kwadranse. A jeśli nie przepadają, nie spisujcie ich tak od razu na straty (zabaw, a dzieci tym bardziej), bo daleko im bardzo do schematycznych prac plastycznych, niektóre nawet obok takowych nie leżały, a mimo to pięknie szlifują wyobraźnie i zdolności manualne.
30 zabaw do ogrodu i na balkon
Większość zabaw z powodzeniem można zorganizować w domu. Mimo tego zachęcam Was bardzo, abyście wyszli z nimi na balkon, podwórko, czy nawet na spacer. Lato to fantastyczna okazja, aby zaszaleć, cieszyć się swobodą, pobrudzić się bez obawy o konsekwencje i stan techniczny podłogi.
Być może właśnie dzięki tej liście uda wam się odczarować nudne i powtarzalne zajęcia plastyczne, oferując w zamian przestrzeń do radosnych obserwacji i angażujących eksperymentów, które nie tylko bawią i zarażają pasją tworzenia, dłubania i odkrywania, ale też rozwijają młodego człowieka i kształtują jego charakter.
1. Eksperymentowanie z barwnikami i malowanie pianą
Zakraplacz, strzykawka i łyżeczka to od kilku tygodni nasza eksperymentalna trójca i podstawowe narzędzia do zabawiania Dziecia. Świetnie współpracują z barwnikami spożywczymi i pianką do golenia, ale zabarwialiśmy w ten sposób także lód, watę, terową pieluchę, a nawet chusteczki nawilżone dla niemowląt. W przypadku pianki dochodzi ten fajny myk, że można nią zabarwić papier, tworząc na nim niepowtarzalne marmurkowe wzory. W tym celu przykładamy papier do pianki wymieszanej z barwnikami lub farbą, następnie odkładamy kartkę do wyschnięcia i podziwiamy efekty. Na tym bynajmniej zabawa się nie kończy, bo marmurkowy papier może nam posłużyć jako wycinanka albo podkład do kolejnych prac plastycznych.
2. Malowanie balonem
Balon zamoczony w farbie zostawia na papierze cudownie malownicze kwiaty. Bawiliśmy się tak często w czasach, kiedy mój trzylatek był młodszy o połowę. Obecnie robienie stempelków balonem trwa raptem kilka chwil. Kopanie go po kartce i rzucanie nim w matkę, z wzajemnością naturalnie, jest dużo fajniejsze. W ostatecznym rozrachunku nie jestem pewna, czy malowanie balonem w naszym wykonaniu to jeszcze malowanie balonem, czy już sport ekstremalny, ale najważniejsze, że to jedna z bardziej śmiechogennych zabaw.
3. Rysowanie kredą
Klasyka gatunku, której nie mogła zabraknąć na wakacyjnej liście. Kto nie pozwala dziecku bazgrać kredą po chodniku, ten smażyć się będzie na gorącym asfalcie. Opcjonalnie może pograć z dzieckiem w klasy, narysować labirynt, stworzyć orientalną mozaikę na kostce brukowej albo skomplikowany układ komnat zaczarowanego zamku. Tęczowa kreda może się do tego przydać, a przepis na takową znajdziecie w tym wpisie:
Tęczowa kreda i farba 3D. Przepis na bogato tylko z trzech składników
4. Malowanie lodem
Malowanie lodem to bezwzględnie jedna z najbardziej ulubionych zabaw Dziecia, a ja z tej okazji trzymam latem w zamrażalniku gwiazdki, serduszka, miśki, rybki i kaczuszki. Nie mówiąc o tych wszystkich dziecięcych skarbach, o których opowiem za chwilę.
Zabarwionym lodem można malować przy pomocy patyka – przesuwając go po kartce, albo pędzelka – jak akwarelami. Można też bez patyczkowania – wykorzystać dłonie albo ciepłą wodę w strzykawce lub kubeczku dla jeszcze bardziej spektakularnych efektów. Do tej pory wodę barwiliśmy barwnikami spożywczymi, ale w następnym rzucie foremek planuję zamrozić rozcieńczoną farbę.
Papier barwiony lodem można wykorzystać ponownie, podobnie jak ten marmurkowy.
5. Konstruowanie statków z papieru i korków po winie
Było już kilka takich prób w wannie, a nasz wakacyjny plan tego lata to wyjść ze statkami w plener i urządzić wodowanie do basenu w ogrodzie u dziadków. Jak tylko uda nam się zorganizować papierowo-korkowe regaty, nie omieszkamy pochwalić się fotorelacją z tego wydarzenia.
6. Malowanie bibułą
Jedna z bardziej spektakularnych zabaw, jakie przerabialiśmy w przeciągu ostatnich kilku miesięcy. Koniecznie do powtórzenia w warunkach ogrodowych lub balkonowych. Namoczoną bibułą można malować i odbijać. Można ją wyciskać, ułożyć na kartce w fantazyjne wzory, posolić (poważnie, zajrzyjcie ⇒TUTAJ), a zabarwioną wodę na przykład zamrozić i wykorzystać do zabawy nr 4.
7. Eksperymenty wodne
Bo woda ma w sobie coś elektryzującego i przyciągającego, a już latem szczególnie -wszystkie kilkulatki lgną do niej jak muchy do miodu. Dodajcie do niej strzykawkę, łyżeczkę, zakraplacz, różniste pojemniki i kilka sprzętów kuchennych, a wasze dziecię nie będzie mogło się zdecydować, czy ugotować zupę, czy raczej od razu wylać całą wodę na siebie. Najpewniej zrobi i jedno i drugie i będzie się prosić o więcej.
8. Wykopaliska
Mój zamrażalnik odnalazł sens swego istnienia tylko dzięki lodowym farbom i pomysłowi Alicji z bloga Mataja. To za jej sprawą odkryłam zabawę w paleontologa (ocierając łzy wesołości, polecam Wam ten wpis) oraz sposób na stopniowe przekazanie mojej kolekcji figurek z czekoladowych i jogurtowych niespodzianek.
Do plastikowego pojemnika wkładamy małe zabawki, figurki lub inne skarby. Można też dodać brokat i kleks farby dla wzmocnienia efektu „łał”. Zalewamy całość wodą, wkładamy do zamrażalnika i wyciągamy, kiedy zajdzie taka potrzeba.
Dziecię musi dokopać się do swoich skarbów przy pomocy widelca, ciepłej wody i pokładów cierpliwości. Ta zabawa ma olbrzymi potencjał i potrafi zająć moje szkraba na bardzo długo, bo kiedy już wykopie swoje skarby, płynnie przechodzi do zabawy figurkami i brokatową wodą.
9. Owocowo-warzywne stempelki
Lato to także czas owocowo-warzywnego dobrobytu i wszędobylskich straganików. W tym czasie stać mnie na takie szaleństwo, jak kupno kapusty i przyrządzenie z niej surówki. Poza sezonem raczej mi się to zdarza, ale latem jedno szaleństwo pogania następne, a kapuściane, cebulowe czy arbuzowe stemple to nasz chleb powszedni.
10. Układanie mandali
Układaliśmy takie piaskowe mandale w zeszłym roku w piaskownicy. Ten pomysł można wykorzystać także podczas spaceru albo nad morzem. Po dwudziestej godzinie spędzonej w słonej wodzie mandala z muszelek i kamieni bywa bardzo kuszącą alternatywą.
11. Ciecz nienewtonowska
Na pewno o tym słyszeliście. Mieszamy mąkę ziemniaczaną z wodą i obserwujemy jak zachowuje się powstała ciecz. A może to już ciało stałe?
Od dawna chciałam pokazać dziecku ten eksperyment, ale do tej pory jakoś nie było ku temu warunków. Stolik do brudzących zabaw zorganizowany tego lata na naszym balkonie wytrącił mi wszystkie argumenty z ręki.
12. Ozdabianie kamieni
Rysowanie po kamieniach to w szczególności atrakcja dla mnie. Dziecię ma do tej zabawy kapryśny stosunek, ale jak już widzi markery, zawsze z chęcią się do mnie przyłączy. Pomalowane kamienie zdobią już nasz dziecięcy ogródek, ten ze zdjęcia służy mi za przycisk do papieru, a tegoroczna partia pewnie zamieszka w mojej pracowni.
13. Rysowanie patykiem
Zabawa wymyślona przez dziecię przy okazji ostatniego malowania balonem. Jest to trochę tworzenie na zasadzie negatywu. Najpierw smarujemy kartkę farbą, a potem zbieramy jej nadmiar patykiem. Jako, że w całości była to dziecięca inwencja, planuję pociągnąć ten temat dalej, tym razem przy stoliku. Całkiem możliwe, że dziecię wkręci się w to jeszcze bardziej.
14. Lepienie z gliny, patyków i kamieni
Konstruowanie z gliny, kamieni i patyków to zabawa na długie godziny. Jako dziecko potrafiła wybudować w ten sposób całe wioski i osiedla. Nie wiem, czy trzylatek jest w stanie poświęcić tej zabawie aż tyle czasu, ale w towarzystwie mamy może się to udać.
15. Lampiony z bibuły
Okazuje się, że nie tylko tworzą magiczny klimat na balkonie, ale jeszcze odstraszają nocne strachy – dziecię często zasypia z tym największym. Bajecznie kolorowe i bardzo proste do wykonania. Szczegółową instrukcję znajdziecie ⇒ TUTAJ.
16. Malowanie całym ciałem
Wielka płachta foli malarskiej albo arkusze papieru rozłożone na trawie lub tarasie, do tego farby – najlepiej w dużych pojemnikach i jakiekolwiek narzędzia okazują się być zbędne. Malowanie palcami, stopami i całą resztą ciała to świetna zabawa nie tylko dla najmłodszych dzieci. Nam swego czasu pomogła pokonać lęk przed brudzeniem, a od drugiego roku życia cały czas trzyma się w czołówce ulubionych zabaw plastycznych Dziecia.
16. Czerpanie papieru
Własnoręczne czerpanie papieru może być sztuką bardzo trudną i czasochłonną, jeśli zależy nam na papierze o konkretnych właściwościach. Może być też spontaniczne, szybkie i przynoszące wcale nie mniej satysfakcji. Tak bawiliśmy się w zeszłym roku i to niejako „przy okazji”.
Porwaliśmy kilka kartek na drobne skrawki, zalaliśmy je wodą i moczyliśmy przez całą noc. Rano pognietliśmy papier jeszcze bardziej (można go też zmiksować), odcisnęliśmy papierową pulpę z wody i ułożyliśmy cienką warstwę w tym co mieliśmy pod ręką, czyli w plastikowym dziecięcym sitku do przesiewania piasku. Po wyschnięciu otrzymaliśmy gruby fakturowany papier. Żeby było jeszcze ciekawiej, do czerpanego papieru można dodać farbę, brokat albo polne kwiaty. Nie wiem, czy uda nam się rozwinąć ten pomysł w tym roku, ale za rok lub dwa dziecię może mieć z tej zabawy masę frajdy.
17. Ozdabianie patyków
Kolejna zabawa dla nieco starszych dzieci. Na ten przykład dla mnie. Kiedy jestem na spacerze z dziećmi, uwielbiam patrzeć pod nogi i szukać małych skarbów, na które dorośli nie zwracają uwagi. Te wyślizgane patyki to moje ostatnie znaleziska.
Nie jestem pewna, czy ozdabianie patyków zainteresuje mojego trzylatka, bo te służą mu raczej do bardziej pierwotnych celów, a bywa to moje dziecię bardzo zasadnicze w swych poglądach. Jednak nie przesądzam. Ja na pewno stworze sobie z moich skarbów drewniany mobil do powieszenia w pracowni.
18. Piaskownica z mąki i oliwki
To zabawka tak samo genialna, co inwazyjna. Tylko dla ludzi o mocnych nerwach, nieczułych na klejące substancje rozniesione po podłodze. Mimo, że nasza „piaskownica” znajduje się na balkonie, mączny piasek potrafię znaleźć także w łóżku. Jeśli wam to nie przeszkadza, doświadczycie kosmicznego zjawiska, a mianowicie dziury czasoprzestrzennej, która wciągnie waszego kilkulatka i odda dopiero po kilku godzinach.
Wystarczy wymieszać mąkę z oliwką dla dzieci lub olejem (ok. 1 kg mąki na 3/4 szklanki oleju) i hulaj dusza, dziecka nie ma. Już parę razy planowałam wymianę zawartości naszej piaskownicy na coś nowego i mniej chętnego do podróży po całym mieszkaniu, ale to jest po prostu zbyt dobre.
19. Pachnąca masa w wersji ekspresowej
Czyli mąka ziemniaczana wymieszana z odżywką do włosów. Mieszam ją bez konkretnych proporcji, a tak właściwie to dziecię miesza, bo to jedna z tych mas, które może przygotować samodzielnie. I to jest właściwie ten klucz sukcesu i furtka do dłuższego zainteresowania zabawą. Masa plastyczna, którą dziecię może ukręcić sobie samo, obserwując jak ona powstaje, pozostaje u nas w użyciu o wiele dłużej niż gotowa ciastolina kupiona w markecie.
20. Malowanie gąbkami
Bardzo lubię wymyślać kolejne zastosowania dla przedmiotów, które zwykło się nazywać odpadami. Tektura, srebrne wieczka po jogurtach, a także gąbki, które czasem znajduję w paczkach w charakterze zabezpieczenia. Uzbierał mi się całkiem spory i ciekawy przekrój gąbek, więc najwyższa pora urządzić sobie malowanie na dużym formacie.
Gąbkami można malować jak pędzlem, można też wycinać z nich kształty i używać jak stempelków.
21. Zabawy błotem
Mogą występować w wersji kontrolowanej bądź spontanicznej. Spontaniczna to wtedy, kiedy za oknem leje się woda z nieba, a Ty masz fantazję wyjść z dzieciakami na spacer i zażyć błotnej kąpieli. Bardziej kontrolowana to np. taka jak na załączonym obrazku. Wiadro wody, trochę piasku i kamieni, do tego sitko i kilka miedziaków i można pobawić się w poszukiwacza złota.
22. Malowanie farbą 3D
Czy raczej eksperymentalne kładzenie kolorowych tynków przy pomocy wielorakich narzędzi np. grzebienia, plastikowego noża lub widelca. Po wyschnięciu i utwardzeniu otrzymujemy przepiękne malarstwo przestrzenne o bogatym przekrój faktur i przyjemnie ziemistych kolorach.
Przepis na farbę 3D i więcej zdjęć znajdziecie ⇒TUTAJ
23. Miniaturowe zoo z gliny samoutwardzalnej
Nasze miniaturowe zoo przeżyło w trudnych warunkach atmosferycznych ponad rok, ale częściowo wymarło po kilkunastu upadkach z wysokości. Cierpimy na poważne braki w inwentarzu, dlatego planujemy dorobić kilka okazów do naszego dziecięcego ogródka. Potrzebna do tego będzie glina samoutwardzalna, foremki w kształcie zwierząt, wykałaczka do rysowania po glinie i patyki do szaszłyków, na których osadzimy nasze zwierzaki. Tę zabawę mamy dobrze przećwiczoną i jeszcze nigdy nas nie zawiodła.
24. Zabawy ze spryskiwaczem
Warsztaty w pełnej krasie możecie obejrzeć ⇒TUTAJ. Ja dodam tylko, że spryskiwacz daje radę w każdej sytuacji, czy to pionowej, czy płaskiej. Kartkę można położyć na trawie, rozwiesić między drzewami, albo owinąć wokół drzewa tak, jak zrobiła to jedna pomysłowa mama po przeczytaniu powyższego wpisu.
25. Malowanie pianą i słomką
To kolejna z zabaw, które dopiero mamy w planach. Chcemy wymieszać farbę z wodą i płynem do mycia naczyń. Następnie dmuchać w słomkę, ile sił w płucach, aż kolorowa pianka rozpełznie się po całym arkuszu, a bąbelki zaczną pękać, tworząc na kartce wyjątkowe wzory. Na razie to tylko teoria i pomysł na kolejną zabawę oddechową, na które uczulał nas logopeda. Zobaczymy, jak wyjdzie w praktyce i podzielimy się wrażeniami.
26. Barwienie tkanin
Przy okazji zabaw z lodem planuję mały projekt poboczny. No dobra, tak naprawdę wcale nie taki mały i wcale niepoboczny, bo do zafarbowania mam całkiem sporo białego płótna, jedną bluzkę i długą sukienkę. Różnica w porównaniu do zeszłorocznej zabawy z pieluchą będzie taka, że położymy na materiale czysty, niebarwiony lód i dopiero na nim rozsypiemy barwniki (tym razem do tkanin). Lód będzie topniał, barwniki wsiąkną w tkaninę, tworząc efekt akwareli. Przetestujemy i opiszemy. Bądźcie pewni.
27. Budowanie bazy z koców
Taka baza to fantastyczny punkt wyjścia do licznych zabaw kształtujących wyobraźnię. W tajnej bazie można czytać książki, rysować, kreślić misterne plany podboju kosmosu lub gotować zupę ze starych skarpet.
Czy jest ktoś, kto nigdy nie zarzucał koca na stół albo krzesła i nie wspomina tej zabawy z sentymentem?
Pamiętam, że jako kilkulatka wpadłam na pomysł aby rozwiesić sznurek między drzewami, zawiesić na nim koce i ukształtować w dwu spadzisty domek. Nie wiem, dlaczego ten pomysł nie doczekał się realizacji, ale jeszcze nie wszystko stracone.
28. Mydełka z polnych kwiatów
Poniższe produkcja to wersja świąteczna, a mi zamarzyły się mydełka w wersji lekkiej, które przywołają wspomnienie lata podczas zimowych kąpieli. Mydełka z płatkami chabrów, rumianka, drobinkami lawendy, czy ziół. Dziecię moje uwielbia zbierać kwiaty i warto to wykorzystać, bo stan ten raczej nie potrwa wiecznie.
Żeby stworzyć takie mydełka jak nasze wystarczy przetopić dwie kostki szarego mydła, dodając po drodze kwieciste dodatki, ułożyć je w sylikonowych foremkach i poczekać aż wystygną i stwardnieją. Można je zrobić latem, a zimą podarować komuś w prezencie.
29. Makieta w wersji ogrodowej
Makietę dla samochodów w wersji domowej mamy przerobione wzdłuż i wszerz. Latem można się pokusić o wyjście z takim planem miasta na powietrze. Droga usypana z piasku, pobocze ułożone z kamieni. Posterunek policji to stare metalowe wiadro, a domy to małe doniczki po kwiatkach. Do tego drzewa z patyków i bajorka wykopane w ziemi. Wspominałam już, że kocham tego typu infrastruktury? I to wcale nie musi być przestrzeń tylko dla samochodów. Lalki, małe figurki, kucyki i inne dziecięce fascynacje również mogą doczekać się takiej oprawy.
30. Malowanie na folii
Folia spożywcza owinięta wokół nóg stołu zrobiła furorę u nas w domu i rozeszła się po internecie jak ciepłe bułeczki. Wszystko dzięki temu, że po zamalowaniu całej folii farbą i wykonaniu jednej dziury, przeistoczyła się w kolorowy domek z przepięknymi efektami świetlnymi. Mogliście czytać o tym ⇒TUTAJ.
Folia strecz to o tyle plastyczny materiał, że można go także przykleić do okna (przylega do szyby bez użycia kleju) lub rozciągnąć między drzewami i innymi sprzyjającymi elementami ogrodowej infrastruktury. Malowanie na folii to ciekawe doświadczenia, a jeśli dodamy do tego promienie słońca lub światło sztuczne, zabawa staje się dosłownie zjawiskowa. Wersji plenerowej już nie możemy się doczekać.
I co Wy na to? Uzbierała nam się całkiem spora lista. Sporo zabaw, sporo planów, ale do niczego się nie zmuszamy. Możemy odhaczyć je wszystko albo nie skorzystać z żadnej.
Bierzcie, co Wam się podoba i korzystajcie z uroków lata. My zrobimy dokładnie to samo, bo czasem brak planu to najlepszy plan.
2 odpowiedzi na “30 zabaw nie tylko plastycznych, czyli w co się bawimy latem”
Rzeczywiście sporo się tego uzbierało. Dzięki za inspiracje. Niektóre są nam znane w innych wersjach, niektóre nie. Chętnie się pobawimy, bo ja zawsze chętna razem z dziećmi. Zawsze dobry pretekst do zabawy. W planach na pierwszy ogień mamy tęczową kredę, bo niestety jeszcze nie zrobiliśmy. W domu był spory zapas sklepowej, a na dodatek nie dostaliśmy w sklepie gipsu. Nadrobimy i się pochwalimy ☺ Buziole.
Witam chciałbym zapytać jakich barwników Pani używa :)? My mamy takie w proszku z Allegro ale one niestety mega brudzą tak paskudnie że ich za bardzo nie lubimy ,:)