Dziś Dzień Składanki i Łamigłówki, ale my już wczoraj wpadliśmy w wir przygotowań. Wspólnymi siłami stworzyliśmy grę pamięciową, którą możecie pobrać i wydrukować. Nam zdominowała wczorajszy wieczór, a od rana jest w dalszym użyciu i to na różne sposoby. Ponadto chcielibyśmy podzielić się z Wami naszymi nowymi nabytkami – nietuzinkowymi łamigłówkowymi zeszytami wyszperanymi na wyprzedaży – są wprost nieziemskie!
Gra pamięciowa kolory-zwierzaki-ślady
Mama zaprojektowała, dziecię pomogło w wykonaniu. W naszej zabawie skupiliśmy się na kolorach. Starsze dzieci dowiedzą się z niej więcej o śladach zwierząt, które można spotkać w naszych rodzimych lasach. Musicie ją tylko pobrać (pliki znajdziecie na samym dole) wydrukować, nakleić na karton i dociąć wzdłuż szarych linii. O tak jak na zdjęciach poniżej.
Dziecię tak bardzo chciało pomagać, że było gotowe palucha poświęcić :) A ja i tak zachęcam Was do zaangażowania w tego rodzaju prace nawet najmłodsze dzieci. Pomoc dwulatka może i jest symboliczna, ale to doskonała okazja do nauki przez obserwację i złapania kreatywnego bakcyla.
Do wykonania naszej gry wykorzystaliśmy karton, który pełnił funkcję wypełniacza w paczkach z meblami IKEA. Dzięki temu wyszły nam ni to karty ni to kartonowe klocki – bardzo wygodne dla małych rączek. Kartony stały u nas już jakiś czas skutecznie zajmując miejsce, aż mąż-ojciec zaczął marszczyć brwi, że nie da się normalnie z szafy korzystać :D
Jeżeli sami nie cierpicie na maniakalne kolekcjonowanie śmieci z półrocznym okresem magazynowania przed ich wykorzystaniem to nic straconego. Najzwyklejszy karton też będzie dobry. Żeby karty wyszły nieco grubsze można skleić ze sobą kilka jego warstw. Na podobnej zasadzie jak w naszym tekturowym drapaku dla kotów – znajdziecie go TUTAJ
Gra pamięciowa ma bardzo proste zasady a dzieci ją wprost uwielbiają. Rozkładamy kartoniki obrazkami do dołu (mieszając je wcześniej), a dziecko poszukuje par. Naraz można odsłonić tylko dwa kartoniki, więc trzeba zapamiętać położenie wcześniej odkrytych obrazków. Ale właściwie po co ja to tłumaczę, na pewno każdy z Was doskonale zna zasady ;)
Jak się okazało gra ma także inne zastosowanie. Mojemu dziecku frajdę sprawia samo oglądanie obrazków. Opowiadamy sobie przy tym o kolorach, zwierzakach, odgłosach jakie wydają (ktoś może wie jak robi borsuk?) i ich śladach. A na końcu można z kartoników ułożyć wieżę – to od początku do końca pomysł małego konstruktora ;)
Najfajniejsze łamigłówki z potworami
Nagrali się, nabawili, teraz przyszła pora, aby liznąć trochę literatury. Chociaż Najfajniejsze łamigłówki z potworami wyglądają, jakby ktoś nie ograniczał się do półśrodków ;)
To bardzo sympatyczny zeszyt z łamigłówkami wyszperany na wyprzedaży. I to nic, że moje dziecko skorzysta z niego w pełni dopiero za jakieś 2 lata. Ta książeczka to 124 strony przepysznych ilustracji do schrupania. Dziecię ogląda je z zapartym tchem, a ja ćwiczę się w opowiadaniu historyjek. Starsze dziecko znajdzie w zeszycie masę ciekawych i przezabawnych zadań, zagadek i łamigłówek.
Tak sobie myślę, że wolę czasem kupić mojemu małemu potworkowi książkę na wyrost. Mamy w domu pełno małych dziecięcych książeczek, również tych zachwalanych i niebotycznie drogich, z których syn szybko wyrósł. Natomiast z tej będzie korzystać zdecydowanie dłużej i to za całkiem niewielkie pieniądze.
Najfajniejsze łamigłówki z potworami dostaniecie na taniaksiazka.pl za 13 zł → KLIK
Łamigłówki i labirynty nie z tej ziemi
To był strzał w ciemno. Zobaczyłam te okładki i pomyślałam, że muszę je mieć! Dziecię weszło niedawno w taki stan umysłu, że wszelkie rodzaje multiplikacji działają na niego hipnotyzującą. Nie wiedziałam co znajdę w środku, ale ani trochę się nie zawiodłam!
Co prawda na sprawdzenie zawartości musiałam trochę poczekać, bo same okładki zajęły brzdąca na pełną godzinę i ani myślał się z nimi rozstawać. Początkowo w ogóle nie był zainteresowany, żeby wertować kartki, tak mu te pingwinki i małpki przypadły do gustu ;)
Dopiero, gdy dziecię zapadło w głęboki sen, mogłam przekonać się o tym jak bardzo nietuzinkowe są te zeszyty. Całe monochromatyczne, o czym wcześniej nie wiedziałam, ale bynajmniej nie jest to żadną wadą. Kontrastowe czarno-białe ilustracje to zdecydowanie ich mocna strona. Wczoraj moje dziecko nie mogło od nich oderwać wzroku, więc bez wytchnienia wodziliśmy paluszkami po ich niespodziankach i zawiłościach.
Co jest w nich takiego niezwykłego, a co zainteresuje starsze dzieci?
To, że łamigłówki i labirynty posiadają fabułę. W książeczkach znaleźć można historyjki krótkie – jednostronicowe – i długie – takie na kilka kartek, przez co zabawa staje sie jeszcze bardziej wciągająca.
W Labiryntach nie z tej ziemi znajdziecie między innymi historię Małego rycerza i zaklętej korony, Kosmicznych przygód Astropiotrka i leśnych zwierzaków (w tym perypetie krecika i tańczącego niedźwiedzia). Natomiast Łamigłówki nie z tej ziemi opowiedzą nam przygodę Olbrzymiego rycerza i złodziei złota oraz przybliżą zmagania projektantów gier na konsole. W każdej książeczce blisko 100 stron z przygodami. A wszystkie nie dość, że fantastycznie zilustrowane to jeszcze zmuszające do główkowania :) Myślę, że to też doskonały sposób na starsze dziecko, które nie wykazuje chęci do czytania. Warto spróbować. Tym bardziej, że cena też nieziemsko kusząca ;)
Labiryntach nie z tej ziemi na taniaksiazka.pl za 15 zł → TUTAJ
Łamigłówki nie z tej ziemi na taniaksiazka.pl za 15 zł → TUTAJ
Na koniec jeszcze parę zdjęć i możecie ściągać naszą grę. Miłego główkowania! :)
Gra do pobrania:
17 odpowiedzi na “Łamigłówki nie z tej ziemi i gra pamięciowa do druku”
Tak teraz pomyślałam, polecam twojemu synkowi serię książeczek mamoko. Mamy 3 części (dawno temu, 3000, miasteczko) jest super książka, w której dziecko może samo śledzić losy bohaterów na każdej stronie i za każdym razem odkryć coś nowego, a mama ma zadanie w wymyślaniu historyjek. :)
Apropo gry, to akurat mam taki karton znalazłam gdzieś tam u męża w schowku i zastanawiałam się do czego go wykorzystać! Super gra:)
Dzięki! Zaraz muszę zbadać ten temat :D Czaję się też na grę karcianą, w której pobudzenie wyobraźni i opowiadanie historyjek to główne zadanie. Super, że zagospodarujesz karton, bo takie grube klocki to dodatkowa atrakcja. Nam został jeszcze spory zapas i powoli szykujemy się do budowania z nich miasta :)
w takim razie nie mogę się doczekać, żeby zobaczyc rezultaty! u nas konstruowane są codziennie jaskinie i bazy robione z kołder, poduszek, kocy. :)
Super!!!! Dzięki za grę i książkowe pomysły. Labirynty i łamigłówki już zamówione. :) A w ogóle to chciałam Ci polecić dyskont książkowy http://www.aros.pl – chyba mają najtańsze książki na świecie. :) Pozdrawiam
Oooo! Dzięki Ci dobra kobieto! Dzięki Tobie może w końcu kupię sobie coś do ubrania, bo póki co wszystko co odłożę przehulam zaraz na książki i artykuły plastyczne :D Dziękuję po stokroć i pozdrawiam!
Znam ten ból! Ledwo dziś pensja wpłynęła, a już poszło zamówienie do Arosa za prawie 150 zł. I jak tu coś odłożyć na nowe buty czy spodnie… Pozdrawiam i miłego weekendu życzę!
Ja znalazłam jeszcze tańszą księgarnię czytam.pl :) też polecam :)
Jako nauczycielka angielskiego polecam Wam tego typu łamigłówki i 'dorysowywanki’ z wydawnictwa Usborne :-)
Dzięki serdeczne! Przeczytałam na Twoim blogu o komiksie z tej serii i bardzo mi się podoba :) Na pewno skorzystamy!
Bardzo lubię takie gry – jak byłam mała non stop się w nie bawiłam
Ja też, ja też! Jak dobrze, że z dzieckiem można bezkarnie przeżywać drugą młodość :D
Właśnie nabyliśmy „Łamigłówki nie z tej ziemi”. Liczę, że się sprawdzą w podróży pociągiem :)
Pozdrawiam ciepło.
Ja też! :D Daj znać jak się sprawdziły. Pozdrawiam mojego ulubionego belfra i pisklęta :)
Świetne, a ja od jakiegoś czasu też myślę i myślę o tropach zwierząt, bo te nieustannie krążą pod naszym domem. A tu proszę – coś idealnego na początek! Puszczam na drukarkę. Jak to możliwe, że zauważyłam ten wpis dopiero po prawie miesiącu???
Ha! Lepiej późno niż wcale :D A Wy faktycznie macie fantastyczne warunki do obserwacji zwierząt. Podziwiałam foty sarenek na FB. Też tak chcę! :D
borsuk robi tak:
https://www.youtube.com/watch?v=NL6CDFn2i3I
Hahaha, litości! Już nigdy nie wymarzę tego z pamięci :D