Kategorie
Prace plastyczne

Legendy polskiego malarstwa salonowego. Wystawa pokonkursowa

Panie i Panowie, chłopcy i dziewczęta, mam zaszczyt gościć Was w Galerii Sztuki Powszechnej Mamarak podczas II wystawy pokonkursowej, na której to podziwiać będziemy legendy polskiego malarstwa salonowego, czyli takiego dla każdego – uprawianego z wielką gracją i zacięciem w domowym zaciszu przez artystów w każdym wieku. Zanim jednak przejdziemy do podziwiania zbiorów wystawy, pozwolę sobie na krótkie słowo wstępu.

Sztuka salonowa (czy też dywanowa) to rodzaj sztuki wyjątkowej. To twórczość, która kiełkuje wraz z narodzinami każdego dziecka, bo musicie wiedzieć, że każde dziecko jest artystą. Powiedział to niejaki Pablo Picasso, który dzierżył w łapkach kredki, zanim jeszcze zaczął sklecać jakiekolwiek zdania i dodał jeszcze: problem w tym, aby pozostało nim kiedy dorośnie. 

Jak tego dokonać? Branie dziecięcej sztuki „serio” to dobry początek. Traktowanie jej z szacunkiem, obdarzanie zainteresowaniem wolnym od nadmiernego infantylizowania, eksponowanie z wielką pompą i wszelkimi honorami. Róbcie tak, a nie tylko Wasze dzieci na tym skorzystają. Sami przesiąkniecie sztuką swoich dzieci do tego stopnia, że odnajdziecie w sobie to radosne twórcze dziecko, o którym wspominał Pablo. To działa, a ja mam na to namacalne dowody, bo wśród dzisiejszych eksponatów znalazło się kilka takich stworzonych przez dzieci absolutnie wyjątkowe, bo całkiem dorosłe.

Legendy polskiego malarstwa salonowego

Przedstawiam 22 dzieła inspirowane polskimi legendami. Zapraszam do oglądania, podziwiania i komentowania!

legendy
To wyśmienity przykład kompozycji centralnej zamkniętej. Dzieło inspirowane Legendą o Kwiecie paproci charakteryzuje się przemyślaną koncepcją i bardzo ciekawym niedosłownym ujęciem tematu. Autor: Adaś (lat 5) – z pomocą młodszej siostry (lat 2) – bezimiennej strażniczki kolorowych skarbów oraz minimalnym wkładzie mamy (ale jednak!) – specjalistki od formowania kuleczek.
legendy
Interpretacja legendy o powstaniu państwa polskiego i orle ukrytym w konarach dębu zamknięta w bardzo graficznym, wręcz konstruktywistycznym ujęciu. Autor, Antoni (3 i pół roku), postawił na bardzo wyrazistą kolorystykę, kontrast barwny i geometryzację kształtów.

 

legendy
Tryptyk „Legenda o smoku wawelskim” to niezwykle wnikliwe i wyczerpujące przedstawienie tematu. 3 letni Alvi pokusił się nawet o dokładniejsze uchwycenie smoczej anatomii i fizjologi (zianie ogniem). A wszystko zaczęło się od pierwszego etapu pracy, w którym towarzyszyła mu mama Monika (lat 37).
legendy
Awangardowe przestawienie Legendy o smoku wawelski, którego nie wiedzieć czemu większość twórców przedstawia w kolorze zielonym. Autor, Bartek (lat 7), wyrwał się z tego schematu i brawa mu za to!
legendy
Malowanie lodem, podsypywanie brokatem, przejmująca głębia barw z nieszczęśliwą miłością w tle. Obraz zaprawdę godzien królowej Juraty i wart jej bursztynowego pałacu. Autorzy: Hania (lat 3) i mamą (lat 35)
legendy
Legenda o tym, jak chleb w kamień się zmienił potraktowana z rozmachem i w pełnej krasie. Akcja tego dzieła dzieję się na wielu planach dzięki czemu obcowanie z nim staje się jeszcze ciekawsze. Autor: Franciszka (lat 7).
legendy
Tragedia Króla Popiela przedstawiona z godną podziwią dramaturgią. Ta mimika, napięcie, dynamiczna postawa. Zbrodnia i depcząca po piętach kara. Autor: Gosia i to całkiem sama! (lat 31).
legendy
Szalenie ciekawa legenda o prządkach, które zostały zaklęte w kamień. Bardzo efektowna technika z wykorzystaniem dziecięcych paluszków Kubusia (lat 3,8)  i z drobną pomocą mamy.
legendy
Kuba (lat 3,5) oraz Hania (lat 1,5) stworzyli wyjątkowe dzieło przestrzenne. Malowanie palcami, wydzieranie, wycinanie i przyklejanie. Bardzo aktywizująca wersja Legendy o Królu Popiele!
legendy
Praca małej Łucji (11 miesięcy) jest namacalnym dowodem na to, że nawet niespełna roczny maluch ma w sobie potrzebę kreacji i twórczego poznawania świata. W procesie poznawczym towarzyszyła mama (lat 26) wspólnymi siłami tworząc legendę o Bazyliszku.
legendy
Bielawski leśny krasnoludek wyszedł spod ręki anonimowej artystki (lat 29+), która posiada w sobie niespożyte pokłady dziecięcej wrażliwości. Tak trzymać!
legendy
Marcin (lat 6) jest na pewno bardzo dumny ze swojego dzieła a ja dodam jeszcze od siebie, że na prawdę jest z czego. Piękna i niepozostawiająca żadnych wątpliwości ilustracja do Legendy o smoku wawelskim.
legendy
Przepiękna praca przestrzenna, stworzona z wykorzystaniem najróżniejszych materiałów to autorska wersja legendy o tym jak smoka wawelskiego rybki zjadły. Jestem zauroczona! Autor: Mateusz (lat 3,5), mama (lat 35).
legendy
Legenda o Oświęcimach wykonana bardzo efektowną techniką frotażu przez Michalinę (lat 6). Autorka dzięki wykorzystaniu różnych materiałów uzyskała bardzo ciekawą, różnorodną pod względem faktur, scenerię. Czyż to nie błyskotliwy pomysł? My na pewno wykorzystamy!
legendy
Ten niesamowity zbiór legend to praca zbiorowa i przykład bardzo ciekawego poprowadzenia zajęć z języka angielskiego. Autorzy popisali się niesłychaną wyobraźnią i myśleniem symbolicznym z czego powstał ten wyjątkowy kolaż. Autorzy: Natalia, Julka, Emilia, Michał, Zuzia i Kuba (lat 9-12)
legendy
Legenda o tym jak powstał Toruń w wykonaniu Oli (lat 8,5) to bardzo udane zmagania z niełatwą sztuką rysowania perspektywy. Proszę tylko spojrzeć na architekturę tej twierdzy. Mama, która tylko w niewielkim stopniu uczestniczyła w procesie tworzenia, na pewno musi być bardzo dumna z córki! :)
legendy
A tu przestrzenne ujęcie tej samej legendy. Autorzy pracy pokusili się nawet o wplecenie elementów tekstowych. No i te niesamowite fale! Bardzo pomysłowe! Przemek (lat 7) , mama (lat 31)
legendy
Radosna twórczość taty (lat 26) we współpracy z Radkiem (lat 4). Bardzo udana interpretacja legendy o smoku wawelskim, który zastanawia się nad sensem istnienia, i czy na pewno powinien zjeść owieczkę, czy może lepiej porozmawiać z nią nad brzegiem rzeki?
legendy
Renata (lat 38) wciąż nie przestaje mnie zadziwiać. Żeby tak w każdym dorosłym tkwiło to radosne i kreatywne dziecko, a nasz świat nie musiałby się o nic martwić.
legendy
Radek ( lat 4) i jego łamiący wszelkie schematy Bazyliszek. Ta praca to coś niebywałego. Popis wyobraźni i rysowniczego kunsztu. Jestem pewna, że autor miałby na temat Bazyliszków wiele ciekawego do powiedzenia.
legendy
Legenda o Warsie i Sawie poprzeplatana historiami o kaczkach i niebezpiecznych potworach żyjących w rzece. Zu (lat prawie 4) z pomocą mamy stworzyły bardzo ciekawe – sylwetowe przedstawienie głównych bohaterów w otoczeniu wielobarwnej scenerii. Cóż to może symbolizować?
legendy
Zuzia (lat 5) i jej wersja legendy o Królu Popiele, w której  mamy do czynienie nie z jedną koronowaną głową a z dwiema! Przyjrzyjcie się uważnie, a dostrzeżecie Mysiego Króla, który zebrał swoją armię myszy, aby ukarać niegodziwego władcę. Pomysł zwieńczony cudowną kolorystyką!

Wyniki konkursu

Kochani to już koniec naszej wystawy. Musicie przyznać, że wszystkie zaprezentowane prace trzymają bardzo wysoki poziom i mam nadzieję, że szczerze współczujecie mi konieczności wyboru tych, do których powędruje Baśniowa Mapa Polski. Celowa nie używam słowa „najlepszych”, bo wszystkie prace zasługują na to miano. Pamiętajcie o tym! Również Ci, do których ta mapa ostatecznie powędruje.

legendy

A są to:

Zuzia (lat 5) za Legendę o Królu Popielu, Radek (lat 4) i jego Bazyliszek oraz Hania (lat 3) i jej mama za legendę o Królowej Juracie

Ponadto nagrodę niespodziankę otrzymuje:

11 – miesięczna Łucja za swój artystyczny debiut oraz Gosia (lat 31) za legendę o Królu Popielu i to, że tworzy nawet po godzinach pracy i bez dzieci

Natomiast do wszystkich bez wyjątku poszybują pocztą mailową pamiątkowe dyplomy, które dla Was przygotowałam. Dyplomy są imienne dlatego proszę zgłaszać się pisząc na adres: martyna@pazeraprojektuje.pl Osoby nagrodzone proszę o przesłanie adresów do wysyłki.

Gratuluję absolutnie wszystkim! Organizowanie dla Was wystaw to prawdziwy zaszczyt i już nie mogę doczekać się następnych!

A! I jeszcze jedno. Chciałabym uspokoić wszystkich, którzy zapragnęli wejść w posiadanie Baśniowej Mapy Polski – będą następne konkursy. A tych szczególnie niecierpliwych albo ciekawych innych mamarakowych wyrobów pragnę poinformować, że Mamarak w końcu zawitała na DaWandzie. Jupi! Cieszę się jak dziecko, mam nadzieję, że w także ;)

beznazwy-1-logo


Spodobał Ci się mój wpis? Twoja opinia jest dla mnie bardzo ważna!

Z miłą chęcią odpowiem na Twój komentarz, przywitam Cię na facebookowym fanpage’u, sprawdzę co słychać u Ciebie na Instagramie i odbędę z Tobą ciekawą rozmowę za pośrednictwem maila.

Wierzę, że kreatywne dusze się przyciągają, a Twoja nie trafiła tu przez przypadek!

Ściskam!

martyna

 

Autor: Mamarak

Cześć! Jestem Martyna i bardzo bym chciała, żeby rodzice małych dzieci wiedzieli to samo, co ja. Każde dziecko jest artystą, a rozwijanie poprzez sztukę to dobry początek, żeby stać się człowiekiem sprawczym i samodzielnym.

14 odpowiedzi na “Legendy polskiego malarstwa salonowego. Wystawa pokonkursowa”

Ja zdążyłam przeczytać ją jeszcze z 10 razy, a na prace mogłabym patrzeć bez końca. Dzięki, że jesteście tu ze mną. Pozdrawiam całą rodzinkę! :)

O rany! Dziękuję pięknie za wyróżnienie. :) Weekend nam umknął i nie było kiedy zasiąść z dziećmi do stworzenia naszej wersji legendy, więc matka zakasała rękawy i się sama zabrała za tworzenie ;) żeby dołożyć coś od siebie do tak zacnej Galerii.
Martyna, na DaWandzie cuda! Będę miała na oku, zwierzaki zawładnęły moim sercem. <3

Gosiu, dziękuję Ci pięknie za miłe słowa. To pierwsza opinia i bardzo dla mnie cenna, a ofertę na pewno będę poszerzać. Dziękuję Ci również z całego serca za to, że wzięłaś udział w konkursie. Bardzo się cieszę, że są tu ze mną osoby, które potrafią odłożyć „ważne dorosłe sprawy” na bok i pobawić się wspólnie ze mną jak z koleżanką z piaskownicy :D

Nie mogłam sobie odmówić tej frajdy. :D i ubolewam, że mnie akurat w Szczecinie nie było, kiedy zawitałaś, ale może jeszcze będzie kiedyś okazja na pogawędkę. :)

Cudowna wystawa!!! Cudowni artyści!!! I cudowny samozwańczy kurator tej wystawy MAMARAK ❤ myślę, że Galeria Sztuki Powszechnej jest i będzie piękną pamiątką tego co już było, co się dzieje i będzie sie działo :)

Jestem zachwycona :) Po pierwsze samymi pracami, bo są pomysłowe i wykonane z rozmachem. Po drugie kolejną fantastyczną wystawą,która nadaje pracom jeszcze bardziej niezwykły charakter. Ramki, komentarze itp. to wszystko droga Martyno sprawia, że nie tylko wystawę, ale całą Twoją stronę chętnie się odwiedza i ogląda z zainteresowaniem . Ja się tu po prostu dobrze czuję, komfortowo psychicznie, że się tak wyrażę ;)

Ulu, Twój komentarz to dla mnie najcudowniejsza nagroda! Co prawda wśród prac brakuje jednej znamienitej artystki, ale wierzę że nadrobisz to przy następnym konkursie :D

Dziekuję,cieszę się także Sumienie mnie gryzie, że jeden konkurs przegapiłam Ale zrzucam to na mój powrót do pracy po macierzyńskim i ogólne zamieszanie ;)

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *